Czyli...czyli tunika,kolejna tunika....
Uwielbiam nosić rzeczy raczej blisko ciała ,z tkanin miękkich,miłych i ciepłych.
Niewiele mam takich na moim straganie ale z kilku ścinków dało się wygospodarować coś takiego właśnie.
W poprzednim sezonie uszyłam bardzo prostą i ze zbyt dużym dekoltem ale nadal w niej chodzę z powyższych względów.
Tutaj ją pokazywałam
Potem z kolejnych skrawków szyłam oversize równie miłą dla skóry,w odcieniu granatu,
no a teraz tę .
Jest grudzień ,miło zakłada się rankiem taki cieplutki ciuszek.
No i jest w stonowanych kolorach.
bardzo ładna! :)
OdpowiedzUsuńO tak bardzo ładna i musi być wygodna. Zdrowych i spokojny świąt oraz cudownych prezentów od mikołaja!!!!
OdpowiedzUsuń