poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Dziergadełka

Nie mogę  powiedzieć,że  coś  robię... nie  robię,bo nie mam czasu
ale tak  zupełnie  nie  zaprzestałam  się  rozwijać .
Z braku czasu podejmuję  się  robót  szybkich i przyjemnych,powiedziałabym narzuconych mi niejako  przez okoliczności.
Tak  więc  z konieczności powstały kolejne czapeczki  dla  Mojej  Małej Dziewczynki.
Ale  co tam... w  zależności od pogody  mamy  co  założyć  na  główkę




Z bawełnianej nici,wykonana na  szydełku,zdecydowanie  na  cieplejsze  dni,których tej  wiosny jeszcze  raczej nie było.
Po mince  widać jak bardzo  modelka  jest  zachwycona,że przeszkadzam jej  w porannym  oglądaniu kanału BabyTV.



Z anilany,milutkiej ,wykonana na  drutach  i  wieczorem  humor  zdecydowanie  lepszy...
To  zapewne  zasługa   wieczornego  spaceru.




I jeszcze  jedna  czapusia ,z miękkiej  anilany,która  w tej  szydełkowej  robótce przybrała  dość  sztywny fason.


Tak  więc porzuciłam  moje  pasje, nic nie  robię  a jednak  robię bo jak tu  nie  zając  czymś  rąk  choćby na  chwilkę.
Teraz  planuję...planuję,że   wezmę  się za  szycie,minęły święta i  mogłabym  zabałaganić trochę tzn.rozłożyć  się  z  maszyną.

sobota, 21 kwietnia 2012

BURDA jakiej chyba nie widziałam jeszcze






Tak  pięknej BURDY  jak jej tegoroczne  majowe  wydanie, chyba  jeszcze   nigdy nie oglądałam.
Po prostu  modele  jak jeden  są  w moim guście  i chciałabym móc/umieć   uszyć je niemal  wszystkie  na  swoje  potrzeby.
Szczególnie  sukienka  z okładki  jest bardzo bliska   stylowi jaki preferuję na  lato,ale  jest   też  w tym majowym  wydaniu,  wiele innych kreacji,które  zawróciły  mi  w głowie  i  zburzyły  jako taki ład.

Nie mam przecież umiejętności,nie ma  czasu  by  szyć  za  wszelką  cenę,a  teraz  bardzo  trudno będzie mi oprzeć    się  pokusie.



Moja  ulubiona czerń  w  letnim  włoskim  wydaniu  zachwyca  mnie...





Zobaczcie  sami, nawet  dla  małych  elegantek  są  dobrane  również  przepiękne  letnie  modele...






 Jest też  coś  dla  amatorek  tworzenia  ozdób  czy  przytulanek...



Naprawdę  warto  mieć  ten  numer....

sobota, 7 kwietnia 2012

Radujmy się...weselmy się...





Ciepłych,rodzinnych,
pełnych radosnej nadziei
Świąt Zmartwychwstania Pańskiego
- życzę Wszystkim Wam .








poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Tunika wiosenno-letnia








Wreszcie  jest  gotowa...
Uff  -  wymęczyłam ją  a raczej  siebie.
Pomna  doświadczeń  ze  spódnicą,gdzie  wykończenia  podszywałam ręcznie -  znowu wzdycham  na  wspomnienie  tej  roboty  uff...
teraz   zdecydowałam  się  na  podszycie  maszyną.
Zwykle nie lubię takich  wykończeń jednak po przemyśleniach uznałam,że to  akt mojej  dobrej  woli  wobec tkaniny ale  także  wyrozumiałość   w  stosunku  do  siebie.
Nie  będę  się maltretować  wtedy,kiedy  nie ma  to  większego  znaczenia.
Bo nie ma,dla mnie nie ma.
Tunika  wygląda  całkiem przyzwoicie mimo tego  "fabrycznego"   wykończenia.