niedziela, 10 kwietnia 2011

Inauguracja już była


Powrót do szycia nie jest łatwy.
Zaczęłam coś wydawałoby się prostego i ładnego.
Miała być prosta spódnica i góra z rękawkiem 'kimono'.
Nie przewidywałam kłopotów.
Tymczasem były... bo wybrałam satynę na ten model.
Każde wykończenie to moje fiasko...
Odstawiłam więc satynę na czas nieokreślony
Na pocieszenie uszyłam coś łatwego,co również mogło nie wyjść
ale wyszło... całkiem poprawnie.
Z niewielkiej ilości tkaniny kreszowanej przypominającej skórę węża,
skleciłam spódniczkę i topik 'do ciała'.
Pozostaje czekać mi upalnego lata,bo krepon i fason kompletu
jest wyłącznie na taki czas , na czas upałów...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz