Po prostu czas spędzany z Olgą zaowocował.
Bawię się chętnie w każdej wolnej chwili a buziaki i słowa podziękowania jakie mała wykrzykuje są niesamowitą motywacją.
Mamy więc lale: mamę ,tatę,synusia i inne bez wyraźnego pokrewieństwa, dla których szyję ubranka całkiem maciupkie jak i duże.
W ubiegłym sezonie w polarowym zestawie paradowała Olga teraz i lala ma podobny strój.
Ot taki:
Mała jest niezwykłą osóbką ,bardzo aktywną ruchowo.
Ma bujną wyobraźnię i aktywnie uczestniczy w naszych zabawach.
Przymierza wszystko... i autentycznie się cieszy.
Jesteśmy na topie super zabawy jaką spowodował najnowszy film z Barbie w roli głównej.
Zabawa jest przednia bo i muzyka jest porywająca .
Sukienka już "uszyta" ,przyniesie ją Mikołaj w wigilijny wieczór.
Mikrofon-gadżet z dziecięcej gazetki sprawdza się doskonale.
Tylko korali,które również sama zrobiłam, jeszcze latem znaleźć nie możemy hihihi,
są zbyt intensywnie użytkowane i nie wiadomo gdzie się podziały...
Musimy je znaleźć koniecznie przed Wigilią.
W trakcie roboty jest peruka z włosami z wełny.... chciałabym by była gotowa ale nie jestem pewna,że się uda... Czas... eh, ciągle jest w deficycie.
Widze, ze obie szyjemy ostatnio lalkowe wdzianka :) Wesolych swiat, Korenko!
OdpowiedzUsuń