sobota, 29 grudnia 2012

Za mała i dobra angorowa

Najchętniej  szyję  bluzki i  spódnice bo najchętniej w  nie  się ubieram,no  jeszcze   zimą  równie chętnie  zakładam  spodnie.
To  wygoda a te  które uszyłam   wiosną  po raz  pierwszy  w życiu są  znakomite,pasują mi pod  wieloma  względami.
Zamierzałam  uszyć kolejne  ale  jakoś tak  zeszło,że  uszyłam  znowu  coś  czego nie planowałam  czyli
 uszyłam  znowu bluzki.

Formy jak  zwykle  pochodzą  z odrysowania  z  bluzek jakie już mam a decydując  się  na 
dekolt  typu "woda"  skorzystałam   z filmiku szkoleniowego Moniki.
Super  sprawa  taka podpowiedź .
Mimo   podpowiedzi nie byłam  w  stanie  uniknąć  błędów.
Z fajnej rudej  dzianiny z  delikatnym  białym  włosem,  skroiłam  rozmiar  dla mnie  za  mały.
"Woda" też była   na mnie  zbyt  płaska.
Ratunkiem  było  podarowanie  bluzki osobie chudej.
Na  szczęście  ma  się  taką w rodzinie.
Został  mi jeszcze   spory  kawałek  materiału  więc    jak  się  znowu nie  pomylę w  rozmiarze pewnie 
 skroję  coś  dla  siebie.










Za  to  druga  jest  już  dopasowana  dla mnie.
Uszyta  z miękkiej  dzianiny z  dodatkiem  angory  i ma  długi  rękaw co  czyni ją  uniwersalną.
Szczególnie  sprawdza  się  w  zimowe  aktualnie  dni.
Fajna jest,miła  i  ciepła.





2 komentarze:

  1. Korcia obie bluzki są świetne, ale czerwona jest w moim goście i podoba mi się bardziej. Choć nic nie ujmuje i drugiej. Pozdrawiam AGA

    OdpowiedzUsuń
  2. I znowu pięknie uszyte bluzeczki! Szkoda że ta czerwona okazała się za mała, bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń